Powstało wiele mitów dotyczących lęków. Ludzie obawiają się odczuwania lęku. Chcielibyśmy odczuwać emocje. Jednak tylko niektóre z nich. Nie chcemy odczuwać ich wszystkich, bo to nie jest przyjemne. Zastanawiam się, jak to jest, że ludzie stworzyli tak wiele mitów dotyczących lęku.
Pierwszy z nich: lęk wzrasta w nieskończoność.
Nie ma takiego lęku, który by rósł w nieskończoność. Jest to niemożliwe ze względu na istnienie zjawiska habituacji w psychologii. Polega ono na „oswajaniu emocji”. Wytłumaczę na przykładzie. Wyobraź sobie, że zakładasz świeży wyprany ciuch. Na początku odczuwasz, że masz coś na sobie: zapach, świeżość. Po jakimś czasie zaczynasz „zapominać”, że wciąż na Tobie jest. Tak samo jest z lękiem. Na początku silnie go odczuwasz. Gdy minie trochę czasu zaczyna opadać, ponieważ „Twoja głowa” doświadcza sytuacji jako bezpiecznej. Później spada do takiego poziomu, że już go prawie nie odczuwasz. Nie ma takiej możliwości, żeby lęk rósł w nieskończoność. Ten mit również prowadzi do unikania.
Drugi z nich: zwariuje przez odczuwanie lęku.
Nie zwariujesz. Będziesz się bał i tyle. To nie jest tak, że od lęku się wariuje i trafia do szpitala psychiatrycznego. Nie. Boisz się tyle. Boi się każdy. Ja się boję, ty się boisz. Twój sąsiad się boi. Twój pies się boi.
Lęk jest naturalną częścią życia emocjonalnego. Przez odczuwanie lęku nikogo nie zamykają w szpitalu psychiatrycznym. Kolejny mit, który powoduje, że unikasz lęku. Mając przed sobą wizje zwariowania, bardzo racjonalne wydaje się unikanie.
Trzeci z nich: skoro odczuwam lęk, to sytuacja jest niebezpieczna.
Bynajmniej. Możesz odczuwać lęk, będąc w bezpiecznej sytuacji. Dlaczego jedni boją się zamkniętych pomieszczeń, a inni nie? Dlaczego jedni boją się odezwać w grupie, a inni nie mają z tym problemu? A co z lękiem wysokości?
Wymienione sytuacje są obiektywnie bezpieczne. Postrzegasz je jako niebezpieczne, więc takie są. W Twoim umyśle. To, że odczuwasz lęk, wcale nie oznacza, że sytuacja OBIEKTYWNIE jest niebezpieczna. Na szczęście żyjemy w czasach, w których większość sytuacji, z którymi się spotykamy jest bezpieczna. Mówiąc bezpieczna mam na myśli: nie stracisz tam zdrowia lub życia. Będziesz się bał. Jednak to jedyna konsekwencja.
Lęk powstał, żeby Cię ochraniać przed niebezpieczeństwami. Trzymać w „bezpiecznej strefie”. Był on bardzo przydatny w momentach, gdy na świecie trzeba było walczyć o życie. Aktualnie mamy dość dużo zasobów, by spełniać potrzeby własne. Mamy pożywienie, wodę. Nie musimy o to walczyć. Lęk miał Cię chronić w „momentach walki”. Po to, żebyś wrócił bezpiecznie do domu. Ma za zadanie podtrzymać Twoje życie. Ma za zadanie podtrzymać gatunek, po to, żebyśmy dalej mogli istnieć.
Boisz się sytuacji, które obiektywnie są bezpieczne. Nie stracisz w nich życia.
Chciałbym, żebyś to zapamiętał. Powiesił na lodówce, na ścianie lub zamiast choinki w aucie ;)
Mity te wciąż mają się dobrze, ponieważ cierpimy jako społeczeństwo na fundamentalny brak wiedzy o emocjach. Nauka o życiu emocjonalnym wciąż nie jest popularna. Ludzie sądzą, że od lęku zwariują, a dopuszczając do siebie smutek, popadną w depresję. Chcesz nie czuć pewnych emocji, a dopuszczać do siebie inne. To tak nie działa.
Masz szczęście, że zacząłeś czytać, zgłębiać. Dzięki wiedzy o emocjach będziesz bardziej świadomy. Możesz radzić sobie lepiej z tym co Cię spotka na Twojej drodze. Kontynuuj, zgłębiaj, czytaj. W celu nierozprzestrzeniania fałszywych mitów na temat lęku i innych emocji.
Trzymaj się,
Łukasz Zdebelak